SEKS TO ZDROWIE!

Możemy i powinniśmy kochać się dla zdrowia!

Stosunek seksualny stanowi wysiłek porównywalny do intensywnego marszu, żywego wejścia po schodach
na drugie piętro lub do półgodzinnej jazdy na rowerze (~ 200 kcal). Najwyższe wartości ciśnienia tętniczego
osiągamy oczywiście w chwili szczytowania.

Badania wskazują, że w ciągu około 10 sekund orgazmu, ciśnienie skurczowe wynosi około 170-180 mmHg, a częstość akcji serca rzadko przekracza 130 uderzeń na minutę. Korzystając ze znanego wzoru na maksymalną dopuszczalną częstość akcji serca w trakcie wysiłku (HR max = 220 – wiek w latach), łatwo obliczyć, że seks rozpatrywany w kategoriach wysiłku fizycznego pozostaje w zasięgu zdrowych 70 i 80-latków.



Dlatego też dla każdej kobiety i każdego mężczyzny, jak najdłuższe zachowanie witalności i sprawności seksualnej jest kwintesencją istnienia i zdrowego samopoczucia.

Ale aby się kochać, to trzeba móc. A aby móc – trzeba też chcieć. Niestety, niekiedy przynajmniej jeden z tych warunków nie jest spełniony, szczególnie u mężczyzn.

Rocznie dochodzi na świecie do około 50 miliardów udanych stosunków płciowych.

Szacuje się, ze ponad 150 milionów mężczyzn ma problemy z potencją i problem ten wzrasta.

Według Światowej Organizacji Zdrowia impotencja (Impotencia coeundi, Erectile Dysfunction) określana jest jako niemożność uzyskania i/lub utrzymania przez mężczyznę zadowalającego wzwodu, umożliwiającego odbycie stosunku seksualnego. Innym, także nierzadko występującym zaburzeniem jest tzw. Ejaculatio praecox czyli przedwczesny wytrysk.

Problemy zaburzeń potencji dotyczą głównie mężczyzn i najczęściej są to zaburzenia erekcji. Najogólniej mówiąc, mogą być one natury organicznej (po operacjach brzusznych, urologicznych, w zaawansowanej otyłości, cukrzycy, w alkoholiźmie itd.) lub psychicznej (depresja, burnout, podwyższony stres w pracy). Często mają charakter mieszany (po części przyczyna organiczna i po części psychiczna).

Zaburzenia erekcji to nie tylko problem ludzi starych i schorowanych. Ależ skąd!!! Miliony "zdrowych" mężczyzn na świecie, w przedziale wieku między 40-tym a 50 rokiem życia, cierpi na zaburzenia erekcji. Często dotyczy to ludzi sukcesu, którzy żyją w ciągłym stresie i zaniedbują swoje zdrowie psychiczne i fizyczne.



Co więcej, najnowsze badania medyczne wykazały, że sam wzwód jest oznaką zdrowia nie tylko urologicznego, ale i kardiologicznego, bo... jest prawdziwym "radarem serca". Stopniowe słabnięcie wzwodu jest POWAŻNYM ostrzeżeniem, mówiącym o zwiększonym ryzyku zakrzepicy naczyń. Innymi słowy dany jest sygnał, że z naszym układem krwionośnym i stanem naczyń (miażdżyca) nie jest dobrze (zwiększone ryzyku zawału serca i udaru mózgu!). Można śmiało stwierdzić, że wzwód to taki barometr stanu ogólnego zdrowia mężczyzny.

Dla specjalistów lekarzy, temat impotencji to chleb powszedni, ale dla społeczeństwa i rządów państw dopiero teraz (wciąż jednak zbyt powoli) dociera waga tego problemu. W krajach Zachodniej Europy oraz USA, temat impotencji przestał być dawno tematem tabu. Wdrażane są specjalne programy, które wycelowane są komplementarnie i całościowo właśnie na mężczyzn tuż po 40-stce (!).
W programach tych brakuje jednakże całościowego treningu przyrządowego...

PROJEKT ANDROS

w leczeniu zaburzeń trzymania moczu

PROJEKT ANDROS oprócz działania skupionego na witalności i sprawność seksualnej kobiet i mężczyzn, stanowi także doskonałe narzędzie do leczenia zaburzeń trzymania moczu (jako First-Line Therapy = terapia pierwszorzutowa) i zapobiega inkontynencji (więcej informacji w dziale KORZYŚCI KOBIETA - MĘŻCZYZNA).




WITAMY W